...

ANUCHA KŁAMCZUCHA, PIERWSZE URODZINY, CZYLI OBNAŻANIE SIĘ PRZED LUDŹMI…

ANUCHA KŁAMCZUCHA, KOBIETA STOJĄCA POŚRÓD PIĘKNIE USTROJONYCH CHOINEK

To bardzo miłe i wzruszające, że jesteście ze mną już rok. Anucha Kłamczucha obchodzi pierwsze urodziny, to zawsze wiąże się z emocjami. Tworząc tę wirtualną przestrzeń, zawsze starałam się, by było to miejsce przyjazne, dla mnie i dla Was, chyba mi się udało 🙂 Dziękuję, że wracacie czytać moje przeżycia i przemyślenia.

ANUCHA KŁAMCZUCHA

Rok pełen pracy, wiele godzin klikania w klawiaturę przyniosło piękne i wciąż zaskakujące mnie efekty.
Poznaliście mnie już trochę, bo moje teksty to ja, nie ma tam ściemy, mydlenia oczu i udawania.
Byłam przez to kilka razy zaskoczona reakcją ludzi, no cóż, wszyscy mamy prawo do własnego zdania.
Wcześniej nie zdawałam sobie sprawy, że szczerość może zostać odebrana w taki sposób… Zaczynając, myślałam, że będę osobą anonimową, taką, jaką jestem dla większości z Was.
Okazało się inaczej, było kilka, istotnych powodów.
Dla ludzi, którzy mnie znają, a przynajmniej tak im się wydaje, stałam się osobą obnażającą swoje życie i po co?
Może dla kogo? Dla samej siebie.

Jedni czują potrzebę mówienia o tym, co myślą i czują i to robią, inni preferują powściągliwość, obie opcje uznaję za normę.
Nauczyłam się rozumieć i szanować inność, ale myślę, że nie jest to zbyt powszechne wśród ludzi, inność nadal dziwi…
Nie uważam się za kogoś nadzwyczajnego, wyjątkowego czy „obnażającego się”.
Jestem jak inni, tylko ja mówię na głos to, co inni czasami wstydzą się pomyśleć.

Może gdyby ludzie zaczęli szczerze mówić, co im od dawna siedzi na języku, nie dziwiliby się, że inni tak robią.
Jeśli ja mogę to Ty też, bo życie to nasze wybory, postanowienia i realizacja naszych marzeń.
Kiedyś mówiło się, że wstyd to kraść.
Teraz widzę, że bardziej wstyd to być sobą, bo wielu ludzi myśli, że by zaimponować innym potrzeba nadzwyczajności, nie trzeba…

ANUCHA KŁAMCZUCHA, KOBIETA STOJĄCA POŚRÓD PIĘKNIE USTROJONYCH CHOINEK

TRUDNE MOMENTY

Najtrudniejszym zadaniem było opisanie moich wspomnień, nie raniąc nikogo.
Nie zawsze bywało to proste, często poruszona chciałam napisać dużo więcej, niż rozum podpowiadał.
Mimo wszystko liczę się z ludźmi i ich uczuciami i mam nadzieję, że nikogo żadnym z moich wpisów nie uraziłam.

Te trudne momenty, kiedy wracam do niektórych tekstów, one wciąż wzbudzają we mnie emocje.
Nadal uważam, że najtrudniej było mi napisać Życie z narcyzem, a potem żyć ze świadomością, że dotyczy to również bliskich mi osób…
Każdy tekst to jakaś cząstka mnie albo bardzo bliskich mi ludzi.

Wpis, Kiedy się rozstać, kiedy odejść? Jest to tekst o czymś, co wydarzyło się ponad dziesięć lat temu, a wciąż wywołuje we mnie poruszenie.
Ja nadal czuję te emocje, kiedy stałam pośród tych ludzi i patrzyłam na swoje życie, jakby to nie dotyczyło mnie. To wzburzenie, strach, bezradność, niezrozumienie, a zarazem odwaga, to uczucia, które zostały ze mną na długo…
Nasze wybory zawsze nas do czegoś zaprowadzą, tylko nie zawsze zdajemy sobie sprawę gdzie…

Przy tym tekście momentami nie widziałam klawiatury, łzy zasłaniały wszystko…
Emigrant bez serca to nie tylko opowieść o mnie, to o nas wszystkich, a jest nas miliony na świecie, wszyscy podobni, ale każdy inny, wyjątkowy.
To, jak postrzegają nas ludzie, nie ma nic wspólnego z naszą rzeczywistością, nie żyjemy w lepszym świecie.
Mało kto zadaje sobie trud, by zastanowić się, jak czuje się taki człowiek, nie w swoim kraju, nie z ludźmi, którymi chciałby się otaczać, mam nadzieję, że choć trochę Wam to zobrazowałam.

NASZE MIEJSCE

Kiedy tworzyłam to miejsce, wiedziałam, że nie dogodzę wszystkim z tematyką, to nic.
Rozumiem, że nie każdemu spodoba się to, co aktualnie siedzi w moim sercu czy głowie.
Każda tematyka, którą tu poruszam ma dla mnie mniejsze lub większe znaczenie.

Zawsze chciałam poruszać tu ważne treści, ważne dla mnie i chyba istotne dla innych ludzi.
Nie znajdziecie u mnie przepisów i polecajek, choć jak to mówią, nigdy nie mów nigdy 🙂
Mówią też, tylko krowa zdania nie zmienia, ale jak na razie nie zamierzam pisać o zupie pomidorowej i jej zbawiennym wpływie na organizm 🙂

Wiem już, że nie wszystkich przekonam do swojej racji, bo każdy ma swoją.
Każdy ma też swój punkt widzenia i daną sytuację widzi inaczej, szanuję to i odpuszczam.
Tych topornych nie przekonam, nie szkodzi, każdy decyduje o sobie i tworzy swoją rzeczywistość.

Ja również tworzę swoją, a w niej nie ma ludzi uparcie dążących do destrukcji samych siebie, bo chcąc nie chcąc odbija się to na nas.
Szanuję ludzi, ale przede wszystkim siebie i swoje samopoczucie, zawsze Wam to powtarzam.
Warto być samolubem, jeśli chodzi o dbanie o siebie i swoje potrzeby.
Nikt nie zadba o Was tak jak Wy sami, pamiętajcie o tym.

Anucha Kłamczucha jest dla Was, byście wiedzieli, że można świat widzieć inaczej, bo nie wszyscy muszą mówić jednym językiem…
To miejsce jest dla mnie, bym mogła obnażać się nadal 🙂
Dziękuję Wam wszystkim i każdemu z osobna, że jesteście z Anuchą Kłamczuchą.

Może Ci się spodobać >>

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Seraphinite AcceleratorOptimized by Seraphinite Accelerator
Turns on site high speed to be attractive for people and search engines.