Bycie rodzicem to zapewne najważniejsza z naszych ról, każdego dnia staramy się, by należycie ją wykonywać.
Wielokrotnie napotykamy trudności, problemy i błędy wychowawcze, jednym z nich jest faworyzowanie jednego dziecka.
To, że rodzic kocha swoje dzieci tak samo to mit, który z wygody i wstydu jest nadal przekazywany przez pokolenia.
Czy faworyzuje moje dziecko?, ja znam odpowiedź, a Ty?
SZUKAJĄC TALENTU
Nie byłam piękną rezolutną dziewczynką, raczej klockiem z krótkimi włosami, bardziej przypominałam chłopca.
Moja siostra to ta ładna i mądra, ona nie musiała się starać, zyskiwała sympatię nauczycieli bez trudu.
Nie musiała się dużo uczyć i kończyła z czerwonym paskiem na świadectwie, mi raz niewiele brakowało, by go mieć, no, ale zabrakło…
Pięknie śpiewała, rysowała, była we wszystkim najlepsza.
Bądź jak siostra, wielokrotnie słyszałam, próbowałam.
Chciałam włosy zapuścić, ale przypominałam wtedy szympansa, więc z dwojga złego wolałam chłopca.
Nauczyciele nie zyskali mojej sympatii, kiedy powiedziałam, że pani od plastyki jest pieprznięta, bo nie docenia, kiedy się staram, a wysoko ocenia prace, kiedy robię byle jak.
Usłyszała to inna nauczycielka i przekazała dalej, w rezultacie dostałam z rysunku jedynkę i gdzie tu logika?
Żeby wyrecytować wiersz, siedziałam nad nim kilka dni, a i tak mi średnio poszło, moje starania nie były miarodajne do ocen, które dostawałam.
Nauczycielka od matematyki sprawiała, że zapominałam, jak się nazywam, ale chciałam mieć czerwony pasek, jak siostra, starałam się cały rok, a ona na koniec i tak postawiła trójkę.
Zgłosiłam się kiedyś do zaśpiewania piosenki, chciałam wygrać pluszaka. Organizatorzy nie dali mi nawet dobrze zacząć i wręczyli miśka.
Głupia nie byłam, zrozumiałam tę aluzję, nie idź w tę stronę, bo śpiewać nie umiesz.
Próbowałam być jak siostra, być tak dobra w wielu rzeczach, jak ona, ale nie wychodziło.
Kiedy rodzice porównują czy faworyzują rodzeństwo, często nieświadomie robią dziecku krzywdę.
Ja miałam wywalone od dzieciaka i to mnie chyba uratowało, by nie zamknąć się w sobie w poczuciu beznadziejności.
Nie byłam tak dobra w pewnych rzeczach, jak siostra, ale miałam inne cechy, które sprawiały, że również byłam wyjątkowa.
SKUTKI FAWORYZOWANIA DZIECKA
Skutki, które dziecko odczuje poprzez wyróżnianie wybranego dziecka, będą teraz, oraz przesuną się w czasie, zaczną doskwierać w przyszłości.
Maluch, któremu uwagi rodzice nie poświęcają, najczęściej nie czuje radości z posiadania rodzeństwa, ma ogromne poczucie odrzucenia.
W późniejszym czasie objawia się to trudnościami w nawiązywaniu kontaktów z innymi ludźmi.
Faworyzowanie dziecka robi sporo zamieszania, ale nie tylko w głowie zaniedbanego dziecka, również u tego rozpieszczanego.
To wyróżniane, któremu całe życie uchodziło bezkarnie, nie szanuje ludzi, rodziców także.
Wzrasta w nim egoizm i poczucie, że wszystko mu się należy, zawsze ma racje i jest najważniejszy dla wszystkich.
Wyróżnianie dziecka zazwyczaj wynika z braku gotowości rodziców do wychowywania dziecka innego niż oni sami.
Dorośli pragną pozostawić po sobie kopię swojej osoby, stąd brak zainteresowania dzieckiem o innym temperamencie i innych umiejętnościach.
Bycie rodzicem to odpowiedzialność, dlatego trzeba umieć przyznać się do błędów wychowawczych i podjąć próbę ich naprawy.
CZY FAWORYZUJE MOJE DZIECKO?
Faworyzowanie dziecka, bo jest ładniejsze, mądrzejsze czy zwyczajnie fajniejsze, brzmi znajomo?
Byłam drugim dzieckiem, córką, a rodzice czekali na syna.
Następnie pojawił się mój brat, upragnione dziecko, zaraz po mojej idealnej siostrze.
Cóż tu dużo pisać.
Czy ja wyróżniam moje dzieci?, czasami tak.
Słysząc to, co sama powiedziałam, szybko poprawiam się, mówiąc, że miałam coś innego na myśli, mam z tyłu głowy, by tego nie robić, ale ideałem nie jestem.
Wiem, jak sprawić dziecku przykrość i unikam takich sytuacji, bo ja byłam twarda, ale nie zamierzam sprawdzać, jacy są moi synowie.
Oni są zupełnie inni i to jest w nich piękne, bo jeden będzie się cały czas przytulał, a drugi rozśmieszał, mają tak różną paletę ciekawych umiejętności.
Kilka uwag krzywdy nie zrobi, ale wieczne umniejszanie dziecku, to już co innego.
Dzieci są różne i mają większą lub mniejszą zdolność do przystosowywania się w trudnych sytuacjach.
Maluch, który jest wrażliwy, a na każdym kroku będzie słyszeć, bądź jak siostra, brat czy ktoś tam, może zamknąć się w sobie.
Takim zachowaniem podcinasz skrzydła własnemu dziecku.
BAGAŻ DOŚWIADCZEŃ
Dzieciństwo nas kształtuje, wychodzimy z rodzinnego domu z plecakiem pełnym miłości, życzliwości lub pełnym żalu i złości.
Tak wiele zależy od rodziców, co w tym plecaku się znajdzie…
Dzieci szukają akceptacji u rodziców, rówieśników, czy nauczycieli, co dzieje się z dzieckiem, które nie znajduje jej nigdzie?…
Bądź dla swojej pociechy podporą, akceptuj, mów jak sobie super radzi, nawet będąc gorszym w czymś od rodzeństwa.
Nie myśl, że zmobilizujesz dziecko, mówiąc, by było jak rodzeństwo, nie, pokażesz jedynie, że jest gorsze.
Ja starałam się, ale nie byłam oceniana obiektywnie. Nauczyciele byli ślepi albo leniwi, by dostrzec, że wkładam w naukę wiele pracy.
Przestałam w pewnym momencie, bo i tak nie byłam, jak siostra, rodzice niezadowoleni, nauczyciele też nie, więc po co?
Właśnie w takim momencie bądź przy dziecku. Powiedz, że jego starania są ważne, że zaowocują w późniejszym czasie, że Ty widzisz i wiesz jak się bardzo stara.
Nikt nie przygotował nas do bycia rodzicem, wiem to, bo sama popełniam mnóstwo błędów.
Wiem jednak jak pewne rzeczy czy sytuacje mogą na dziecko wpłynąć, bo sama je przeżyłam.
Nie uchronimy dzieci przed całym złem tego świata, nawet nie zamierzam.
Bądźmy, by dodawać im skrzydeł, by zachęcać do działania, dawać motywację i kochać za nic, tak po prostu, bo są.