Czy jest kobieta, która nigdy nie usłyszała o sobie choćby raz, że jest gruba czy brzydka?
Jedni uważają to za obrzydliwe i krzywdzące, a inni za prawdę, którą wręcz trzeba innym powiedzieć.
Nie ważne kto jak uważa, ważne jak czuje się osoba, do której zostało to powiedziane.
Jesteś gruba, brzydka i głupia, wiedza, której kobieta nie potrzebuje do życia…
BĄDŹ PERFEKCYJNA
Ile się teraz mówi, że warto być sobą i nie podążać za kanonami piękna, nieistniejącymi obrazami z internetu.
Popiera się kobiety, które chcą być piękne mimo nadprogramowych kilogramów.
Akceptuje się ludzi innych, a przynajmniej się tak mówi…
Otóż nie, nie akceptuje się, społeczeństwo traktuje lepiej kobiety ładne.
Masz na samym wejściu plus, kiedy masz ładną buzię, a jeśli do tego i ciało, wygrałaś życie.
Jesteś lepiej traktowana od ludzi grubych i brzydkich.
Siedzisz w cieniu, bo jesteś gruba?, czujesz się niedowartościowana przez nadprogramowe kilogramy?
Stajesz się odważniejsza, kiedy dieta przynosi efekty? Dlaczego?
Jesteś tym samym człowiekiem w środku, widzisz świat tak samo, jedynie siebie inaczej.
Dlaczego traktujemy się gorzej, bo mamy grubsze uda od innych, czy wystający brzuch?
Czemu ludzie traktują nas jak mniej wartościowych, nieważnych i niewidzialnych?
Wszędzie akceptacja, tylko jak, kiedy sami siebie akceptować nie chcemy, więc jak zaakceptować mają nas inni?
JESTEŚ GRUBA, BRZYDKA I GŁUPIA
Usłyszałam w życiu wszystkie te słowa, wielokrotnie.
Jestem tego zdania, że nie powinno to wpływać na nas i na nasze samopoczucie, tylko co kiedy mówi to osoba bliska?
Wtedy chcąc nie chcąc ciężko się odciąć i zapomnieć wciąż wybrzmiewających w głowie słów…
Ciekawym doświadczeniem jest widzieć, jak ludzie odnoszą się do mnie teraz, a jak robili to kiedyś.
Myślę, że dla wielu byłabym ciekawszym człowiekiem i bardziej interesującym z dziesięć kilo mniej.
Jaka byłabym dla siebie? Byłabym tym samym człowiekiem, jakim jestem teraz, nie lepszym, nie gorszym.
Ty również jesteś wartościowa, choć pewnie ciężko w to uwierzyć, kiedy od bliskich słyszysz, że gruba czy brzydka…
Jeszcze lepszy jest tekst, że trzeba być szczerym i otwarcie mówić o brakach w wyglądzie u innych.
Zapewne jest to priorytet dla grubych, bo my lustra w domu nie mamy i żyjemy na innej planecie…
Usłyszałam, że jestem głupia, to akurat nie w cztery oczy, jednak mało jest ludzi, którzy powiedzą coś takiego wprost.
Bo nic nie robi, bo nic nie umie, bez pasji, bez swojego życia, musiałam udowadniać, że nie jest to prawdą, to dopiero było głupie.
Nic nie musisz, jedynie możesz, ja nic już nikomu nie udowadniam, nie komentuję, zostawiam bez słowa.
BEZ EMPATII
Ile masz takich drzazg w sercu?
Ja jestem człowiekiem pamiętliwym, zapamiętam ludzi, którzy mnie obrazili.
Nie daj sobie wmówić, że ktoś ma prawo mówić do Ciebie, że jesteś gruba, pewnych rzeczy zwyczajnie nie wypada.
Tak, zawsze powtarzam, że niech każdy robi i mówi, co uważa, ale ludzie, macie ochotę na powitanie usłyszeć, ale macie krostki na twarzy czy zeza?
Nie jesteś dobrą przyjaciółką, kiedy mówisz, weź, schudnij, bo przypominasz już bardziej prosiaka, niż siebie…
Ludzie co z Wami? Wszyscy jesteście takimi chodzącymi ideałami, że wytykacie braki innym?
Myślisz, że jesteś otwarta, bo wprost mówisz komuś takie rzeczy? Nie, dla mnie jesteś chamem, bez empatii i poczucia smaku.
Takie słowa zostają w człowieku…
„Byłabyś taka piękna, jakbyś schudła jeszcze z pięć kilo”. „To nic, że jesteś gruba, dobrze, że masz twarz ładną”.
Nie ważne czy masz braki w urodzie, jesteś gruba, czy uważasz się za niedostatecznie inteligentną, nikt nie ma prawa Ci tego wytykać.
Nie pozwalaj, by inni mówili tak do Ciebie, wiem, można udać, że nie słyszysz, można przemilczeć, można, ale nie trzeba…
Traktujmy wszystkich ludzi z szacunkiem i nie dozujmy go względem wyglądu, wagi czy intelektu.
