Dawno, dawno temu, za lasami, za górami… no ok, za górami niekoniecznie, ale za lasami to całkiem trafione.
Dzieciństwo spędziłam mieszkając otoczona lasami, niewielka wioska i garstka ludzi w niej mieszkających.
Kiedyś spacerując po tej mieścinie marzyłam, aby się stamtąd wydostać…
Teraz marzę, aby choć na chwilę się tam znaleźć i pospacerować po tych dróżkach.
To nie miejsce sprawia, że jesteśmy szczęśliwi, czy mamy spokój wewnętrzny.
To my sami o tym decydujemy i do tego dążymy lub nie.
SZUKAJĄC LEPSZEGO ŻYCIA
Zastanawiam się, czy dawniej ludzie dążyli do szczęścia, czy godzili się na to co zostało im dane lub nie?
Nie przypominam sobie, aby ktoś usilnie walczył o siebie, szukając lepszego jutra, tego „czegoś”.
Zapewne tylko niewielkie jednostki wiedziały, że aby być szczęśliwym i mieć w sobie spokój to trzeba żyć w zgodzie z samym sobą.
Tak niewiele, a zarazem takie wszystko…
Tylko jak właściwie nazwać to „cos”: równowaga, spokój, uśmiech, radość?
Jeszcze kiedyś nie wiedziałam co to jest, tylko nieustannie tego szukałam…
Mimo upływu lat, czułam jakby życie bez znaczenia przelatywało mi przez palce.
Nijakie uczucie, nijakie relacje z ludźmi, nijakie przyjaźnie, nijakie życie.
Nie byłam sobą to na pewno, nie byłam szczera, zaprzeczałam samej sobie, okłamywałam siebie.
Moment, w którym wszystko się zmieniło nie nastąpił nagle, to chyba nigdy nie dzieje się z dnia na dzień.
Jest to proces, niejednakowy dla wszystkich.
Przemiana, której doznajemy jest skutkiem naszych decyzji, poczynań i zmian.
PRZEŁOMOWY MOMENT
W moim przypadku życie z dnia na dzień wywróciło mi się do góry nogami.
Mojemu byłemu mężowi znudziła się rodzina, chyba postanowił poszukać tego „czegoś”, ale bez nas…
Wszystko to, co się wydarzyło potem miało ogromny wpływ na mnie i moją wewnętrzną przemianę.
To był pierwszy i bardzo ważny moment w moim życiu.
Emocje, które przyszło mi doświadczyć do miłych nie należały, ale od przyjaznych bodźców człowiek raczej się nie zmienia.
Moje dalsze życie dawało mi kolejne lekcje, mniejsze lub większe, ale każda coś wniosła i czegoś nauczyła.
Popełniałam błędy, ale dzięki nim wiele się nauczyłam, wiele zmieniły w moim życiu.
Wszystko dzieje się po coś, prowadzi do czegoś, nie musimy znać celu tej podróży.
Choć ja też wolałabym wiedzieć już dzisiaj dlaczego?, czas pokarze…
POKORA, SZCZEROŚĆ, ZAZDROŚĆ, OCENIANIE
Zawsze brakowało mi pokory, to fakt… trudno ją nabyć i wiele musiało się wydarzyć, bym zdobyła tę cechę.
Czy ją mam dziś? Mam, ale sądzę, że zawsze można mieć jej więcej, bo to niekończący się proces.
Człowiek, który postępuje z pokorą, nie ma kompleksu wyższości, nie ma potrzeby ciągłego przypominania innym o sobie.
Żyje w poczuciu równości z innymi, nie zwraca na siebie uwagi krzykiem, jest skromny w tym jak żyje.
Szczerość…
Jak być szczerym, a zarazem nie krzywdzić? Cienka linia jest między tym, łatwo ją przekroczyć.
Czasami przez strach, że kogoś skrzywdzimy czy obrazimy, nie wyrażamy swoich myśli.
Warto nauczyć się jak wypowiadać swoje zdanie nie będąc chamskim.
Nie mówienie wprost skutkuje tym, że konflikt rośnie w nas, myśli i słowa toczą nieustanną walkę.
Zazdrość…
Można zazdrościć komuś rzeczy, można zazdrościć cech charakteru, czy wyglądu zewnętrznego.
Jest mnóstwo możliwości i nie jest to nic złego, jeśli nie spędza nam snu z powiek.
Zazdrościć nowego swetra koleżance to nie to samo co jej stanowiska i podkładać jej co chwilę świnię.
Zazdrość motywująca jak najbardziej, ale nie taka zżerająca od środka.
Ocenianie innych… temat na topie, chyba większość z nas ma z tym trudności, nie oceniać, to jest możliwe.
Wyrażanie opinii na temat człowieka, którego się nie zna, krzywdzące, ale jakże częste.
Zrozumiałam to dotkliwie, kiedy inni nic nie wiedząc o moim życiu o trudnościach, z jakimi się zmagałam, oceniali mnie…
SPOKÓJ WEWNĘTRZNY
Wiele razy zastanawiałam się, dlaczego to wszystko się działo?
Odpowiedz jest prosta, żeby otworzyć mi oczy, żeby widzieć więcej, czuć bardziej, żyć lepiej.
Choć cała ta droga nie należała do łatwych i nadal nie należy to jestem wdzięczna za wszystko.
Dzięki temu stałam się tym kim jestem teraz, a teraz lubię tę Ankę.
Wiem, bez przesady ideałem nie jestem, ale kiedy patrzę w lustro już się nie wstydzę.
Człowiek zmienia się całe życie, ale moim skromnym zdaniem nie każdemu dane jest zrozumieć siebie.
Teraz wiem, że aby być w życiu szczęśliwym, spokojnym i spełnionym to trzeba żyć w zgodzie ze sobą.
To, co myślę, czuję i mówię to jedność.
Zazdrość, nie jest dobrą cechą, ona mało kiedy mobilizuje do działania, odpuść, zacznij dostrzegać pozytywy w swoim życiu.
Zastanów się, czy naprawdę znasz kogoś na tyle, by coś więcej o kimś powiedzieć?, bo wygląd zewnętrzny i plotki to za mało.
Bądź szczera, by odnaleźć w sobie spokój wewnętrzny, do tego potrzeba szczerości i pokory.
Pamiętaj, że harmonię w życiu zdobywa się manifestując pozytywne myśli i słowa.
Tylko zmiany mogą uczynić Wasze życie lepszym, nie robiąc nic rezultatów nie uzyskacie.
Daleko mi do ideału, wiele nie umiem, ale jeszcze więcej się nauczyłam, dużo zrozumiałam.
Poukładałam sobie wiele spraw, aby wszystkie te czynniki tworzące moją codzienność były spójne.
Obecnie grają ze sobą piękną melodię, moją melodię spokoju i harmonii.