...

ZMIEŃ MYŚLENIE, A ZOBACZYSZ JAK ZMIENIA SIĘ TWOJE ŻYCIE

ZMIEŃ MYŚLENIE, SZCZĘŚLIWA KOBIETA SKACZĄCA DO GÓRY

Czasem słyszymy stwierdzenia odważnych, przebojowych ludzi, że wszystko jest w zasięgu naszych rąk.
Bombardują nas z każdej strony tezą, „zmień myślenie”, a osiągniesz to co zechcesz.
Tylko dla człowieka bojącego się chcieć to nie jest takie proste i oczywiste.
Ludziom, którym z łatwością przychodzi „od chcieć do mieć” nie zawsze rozumieją, że nie wszyscy tak potrafią.

Kiedyś i ja się bałam, począwszy od tego jak zareagują inni, kończąc na tym, że nie warto zaczynać, bo i tak się nie uda, nic z tego nie będzie…
Najgorsze co mogłam robić to nie robić nic, nie byłam zadowolona z obecnej sytuacji, ale trwałam w niej.
Różne zdarzenia pokazały mi, że pierwszą z głupszych rzeczy, które robiłam to branie pod uwagę zdanie innych, ich opinie. To i tak niczego nie zmieniało w moim życiu, wręcz przeciwnie, podcinało skrzydła.

ŻYĆ INACZEJ

Kiedy przestałam patrzeć na ludzi, przestałam ich słuchać, nie brałam pod uwagę ich zdania, zaczęłam żyć inaczej, lepiej, po swojemu…
Tylko ode mnie zależało czy coś zrobię, czy jednak nie. Tylko moje zdanie było brane pod uwagę i tak być powinno od zawsze.
Moje życie nie zaczęło się zmieniać jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, wszystko przebiegało w swoim czasie.
Nadal bałam się żyć, bałam się mieć marzenia, godziłam się na to, co mam, ale z tą różnicą, że inni nie wpływali już na moje decyzje.
Często rodziły się w mojej głowie pomysły, plany, ale szybko sama sobie wmawiałam, że się nie uda, nie próbowałam, sądząc, że nie dam rady.

„Jeśli możesz sobie coś wymarzyć,

możesz to zrobić”

Walta Disneya

ZMIEŃ MYŚLENIE

Nawet pozytywne opinie innych ludzi nie były przeze mnie brane pod uwagę. Ja musiałam to poczuć, to ja musiałam chcieć, a na to potrzebowałam czasu.
Ile czasu to trwa? To raczej indywidualna sprawa każdego z nas.

Miałam prawo jazdy, ale nie jeździłam, bałam się, być może to głupie, ale to było bardzo duże ograniczenie, którego nie mogłam pozbyć się z mojej głowy.
W tym przypadku pomógł mi mój mąż, kupił mi małe auto, które nie budziło we mnie już takiego strachu, zaczęłam od krótkich prostych tras.
Czułam strach, zdenerwowanie, wielokrotnie chciałam wybrać autobus, ale ja należę do tych upartych, jak zaczynam to kończę i tak poszło.
Przestałam się zastanawiać, jak pojadę, jaką trasę wybiorę, czy ominę korki, koniec z milionem myśli przed.

Kiedyś moja znajoma jeździła dużym autem, myślałam wtedy łał, obserwowałam ją z zachwytem, a teraz mam identyczne, ironia losu?, nie.
Los kolejny raz pokazuje mi, że ograniczenia są tylko w mojej głowie to ja je tworzę.

BRAK WIARY- ZMIEŃ MYŚLENIE

Mieszkając poza granicami polski, nie mając konkretnego wyuczonego zawodu marzyłam o pracy jakiejkolwiek, aby zacząć, aby mieć to zatrudnienie.
Nie ważne gdzie, nieważne co, bo ja nie posiadam kwalifikacji, nie za wiele umiem-zero wiary we własne siły.
Jak więc znalazłam się w restauracji?, sama nie wiem, znaczy wiem. Wysłałam CV, list motywacyjny i zostałam przyjęta na okres próbny, który przeszłam pozytywnie i zostałam przyjęta.
Początki łatwe nie były, bo nie znałam potraw, które podawaliśmy. Każdego wieczora przez wiele miesięcy uczyłam się menu i składników dań na kolejny dzień.
Uczyłam się win, które na początku odróżniałam tylko poprzez kolor, miałam wiele pracy, która zaowocowała w późniejszym czasie.
Coś, co wydawało się kiedyś niemożliwym stało się moją codziennością.
Ta praca pokazała mi, jak proste jest to wszystko w wykonaniu, a takie niemożliwe jeszcze przed zaczęciem.

MOJE MARZENIA, NIE ZAGLĄDAŁAM DO NICH DAWNO

Byłam wdzięczna za to, co miałam, nie oczekiwałam więcej.
Nadszedł moment w moim życiu, że wszystko nagle straciło sens.
Przestałam się realizować, stanęłam w miejscu i się tam zadomowiłam.
Znowu, kolejny raz nie uwierzyłam w siebie, dlaczego?

Dlatego, że ja jestem taka jak wszyscy, nie wyróżniam się z tłumu, nie posiadam ponad przeciętnych zdolności, nie mam milionów na koncie, ani znajomości.
Żyję podobnie do innych, każdy mój dzień wygląda jak u innej kobiety, mamy, żony czy koleżanki. Czy w związku z tym powinnam robić i zachowywać się jak większość moich znajomych czy przyjaciół?
Zaczynać każdy dzień jak inni, spędzać wolny czas jak inni, mówić jak inni, być jak oni?

„Dwa najważniejsze dni Twojego życia to ten,

w którym się urodziłeś oraz ten,

w którym dowiedziałeś się, po co”

Mark Twain.

ZMIEŃ MYŚLENIE, SZCZĘŚLIWA KOBIETA BĘDĄCA W GÓRACH

JA SIĘ NIE DOPASOWAŁAM, NIE JESTEM JAK WSZYSCY

Nie robię jak inni, nie mówię jak inni, mówię i robię to co czuję, to co myślę, co chcę.
Nie robię tego, co wszyscy, robię to co kocham, to co sprawia mi radość i daje satysfakcję.
Ja żyję swoim własnym życiem, nie cudzym.
Czy wierzę w siebie?, nie, ale to nie sprawi, że się zatrzymam, że odpuszczę.
Idę do przodu z wiarą, że się uda, tylko tak się dowiem, czy było warto.
Nie robiąc sobie ograniczeń w głowie stwarzamy sobie wolną drogę do realizacji celów, marzeń i pomysłów.
Zmień myślenie, a zobaczysz jak zmienia się Twoje życie.

Może Ci się spodobać >>

2 komentarze

  1. Racja strefa komfortu jest milusia i przyjemna nie wymaga od nas niczego i sam pamiętam gdy w tym tkwiłem wtedy każdy pomysł nawet banalnie prosty w zrealizowaniu był szybko tłumiony przez myśli które mówią,, nie ma sensu, to się nie uda, jest dobrze tak jak jest” na szczęście uwolniłem się od tego i może pomocne dla osób które nie wiedzą czego chcą lub ,,po co żyją” łatwiejsze będzie zrozumienie czego nie chcemy jest dużo prościej a działa tak samo. Mi to pomogło i było mi dużo łatwiej znaleźć i wypunktować to czego nie chce i na podstawie tego ruszyć z miejsca.

    Minęło kilka latach od momentu w którym zrozumiałem czego nie chce i co automatycznie pokazało mi czego chce ( śmiesznie brzmi ale tak było ) na dzień dzisiejszy wiem że im bardziej pomysł który pojawi mi się w głowie jest szalony lub ciężki do zrealizowania to właśnie ten którym powinienem się zająć to gwarantuje rozwój i naprawdę wystarczy zacząć tu potwierdzam słowa autorki na początku jest strasznie ale z czasem wszystko staje się normalnością pojawiają się nowe znajomości i możliwości znikąd wiele rzeczy dzieje się same i przychodzi moment w którym człowiek zatrzymuje się na chwilkę aby na to popatrzeć z boku i nie wierzy ile zdołał zrobić i ile tematów dał rade zrealizować.

    1. Bardzo ciekawe przemyślenia. Tak to prawda, ciężko wyjść ze swojej strefy komfortu, łatwiej jest robić to co zawsze, niż zacząć coś nowego. Wszystko co nowe budzi w nas lęk, to normalne, ale nie ma się czego bać 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Seraphinite AcceleratorBannerText_Seraphinite Accelerator
Turns on site high speed to be attractive for people and search engines.