...

KRYZYS W MAŁŻEŃSTWIE, KIEDY POJAWI SIĘ DZIECKO

KRYZYS W MAŁŻEŃSTWIE, MĘŻCZYZNA TRZYMAJĄCY WÓZEK Z DZIECKIEM PRZED SOBĄ SPOGLĄDA NA PŁYWAJĄCE KACZKI

Szaleńczo zakochani, nie widzieli świata poza sobą, nie wyobrażali sobie świata bez siebie.
Przekonani, że chcą ze sobą spędzić resztę życia, zdecydowali się na małżeństwo.
Pewni swojego uczucia zdecydowali się na dziecko, które miało być dopełnieniem ich miłości.
Po pojawieniu się dziecka na świecie jest kryzys w małżeństwie zamiast wielkiej miłości…

NOWE ŻYCIE

Początkowe momenty po narodzinach dziecka są pełne sprzecznych emocji.
Z jednej strony radość z powstania nowej małej istoty, z drugiej zaś obawa o jego rozwój oraz zmęczenie spowodowane brakiem snu.
Kobiety są całkowicie pochłonięte potrzebami dziecka, które wymaga ciągłej uwagi.
Zaczyna brakować czasu na cokolwiek innego, wypicie ciepłej kawy to miłe wspomnienie…
Po zakończeniu swoich codziennych obowiązków kobieta pada zmęczona, bez energii, pragnie tylko snu.

Mężczyzna natomiast często nie radzi sobie najlepiej w opiece nad dzieckiem.
Nie umie się nim zająć, boi się go dotknąć, a jeśli już to robi, robi to nieudolnie, wywołując złość u partnerki…
Jedni próbują sprostać wymaganiom i próbują nadal zajmować się dzieckiem, robiąc to lepiej i dokładniej.
Inni rezygnują, mają dość ciągłych napominań ze strony żony, że robią to źle…

Między partnerami narasta nieporozumienie w oddali widać już nadchodzący kryzys w małżeństwie.
Ona czuje się samotna, bo została sama ze wszystkimi obowiązkami związanymi z dzieckiem, jest zmęczona i sfrustrowana.
On ma dość jej ciągłych pretensji i wysłuchiwania, że wiecznie robi coś źle…
Nie ma zrozumienia, nie ma porozumienia, jest dwoje kiedyś kochających się ludzi, którzy teraz czują do siebie tylko gniew…

KRYZYS W MAŁŻEŃSTWIE, KOBIETA, TRZYMA ZA RĘKĘ STOJĄCE NA PNIU DRZEWA DZIECKO

UDAJĄC ŻYJEMY DALEJ

Kobieta czuje się nierozumiana, zupełnie inaczej wyobrażała sobie przyszłość, a na pewno nie tak jak to wygląda obecnie.
Odpychanie partnera po narodzinach dziecka, izolowanie go od malucha nie pozostaje bez konsekwencji…
Często chcemy tylko dobrze, bo wiemy lepiej, zrobimy szybciej, tylko my i dziecko.
W rezultacie, po jakimś czasie zauważamy, że nasze małżeństwo przechodzi kryzys.

Nie wiem, czy mężczyźni też to widzą, czy czują, że ich wspólne relacje z małżonką to już nie to samo co wcześniej.
Wiem jednak, że duża rzesza tych panów poddaje się, nie walczą o związek, miłość i wspólne życie.
Coraz bardziej się oddalają, mają swój świat, w którym nie ma miejsca na kobietę, ani ich dziecko.
Ten stworzony tylko dla niego świat staje się po jakimś czasie tym ważniejszym, tym, który mężczyzna wybiera…

Nie rozmawiają, bo jedno jest złe na drugie, mają do siebie pretensje i patrzeć na siebie nie mają ochoty.
Ona nie ustąpi, bo wydarzyło się zbyt wiele, czuje się niezrozumiana, samotna, zła i zrezygnowana.
On nie zabiega o nią, bo uważa, że już wielokrotnie został odrzucony, że próbował z marnym skutkiem.
Oboje przestali walczyć, żyją obok siebie, coraz bardziej się oddalając…

KRYZYS W MAŁŻEŃSTWIE, KOBIETA, SIEDZĄC NA ŁAWCE PRZYTULA DZIECKO SPOGLĄDAJĄC NA NIE

KRYZYS W MAŁŻEŃSTWIE, A CODZIENNOŚĆ

Nie przeproszę, nie zmienię swojego zachowania, bo to ja mam rację!
Nie będę się starał, bo i tak nie sprostam jej wygórowanym oczekiwaniom!
Wolę być sama niż z takim facetem, którego wiecznie nie ma, nie obchodzę go ja, ani nasze dziecko!
Mogę znaleźć sobie kobietę, która mnie doceni, będzie się cieszyć na mój widok i nie będzie marudzić!

Można się tak przekrzykiwać i szukać racji, tam, gdzie jej nie ma…
Oboje zawinili, nie byli przygotowani na to, co ich czekało, polegli i zrezygnowali z walki o siebie.
Dopóki będą nieugięcie dążyć do swojej racji, nie sądzę, by doszli do porozumienia…
Na samym początku muszą spróbować się zrozumieć, spojrzeć na swoje życie, ale oczami małżonka.

To nie jest łatwe, wiem to, mnie realia życia też zaskoczyły, dumnie szukałam swojej racji…
Tylko czy to jest ważne? Kto będzie górą, kto wygra, czyja prawda okaże się tą ważniejszą?
Nie sądzę, ważne jest, by umieć przyznać się do błędów, przeprosić, zrozumieć drugą stronę i zmienić swoje postępowanie.

Uważam, że przyjście na świat dziecka nie oddala partnerów, nie poróżnia, nie zabiera miłości między nimi.
To my dorośli nie umiemy się dogadać w sytuacjach kryzysowych, gdzie jest zmęczenie, frustracja i złość.
Nie szukajmy winnych, bo to my sami doprowadzamy do kryzysu w małżeństwie i tylko my z tego kryzysu możemy wyjść.

Może Ci się spodobać >>

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Seraphinite AcceleratorOptimized by Seraphinite Accelerator
Turns on site high speed to be attractive for people and search engines.